MENU
Home Aktualności Rynek Świat Amerykanie tracą zainteresowanie „elektrykami”. Zyskują hybrydy

Amerykanie tracą zainteresowanie „elektrykami”. Zyskują hybrydy

8 procent

Amerykański sen o elektromobilności wyraźnie stracił na intensywności. Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Gallupa (w marcu 2024 roku) wynika, że entuzjazm mieszkańców USA wobec samochodów elektrycznych znacząco osłabł. Tylko 51 proc. Amerykanów deklaruje obecnie, że posiada EV (3 proc.), poważnie rozważa jego zakup (8 proc.) lub mogłoby go kupić w przyszłości (40 proc.). To wyraźny spadek w porównaniu z rokiem 2023, gdy odsetek ten sięgał 59 punktów procentowych (8 proc. więcej).

Co szczególnie niepokojące – w opinii badaczy – to to, że najbardziej zaangażowana grupa potencjalnych nabywców, czyli ci, którzy już posiadają „elektryka” lub aktywnie rozważają jego zakup – skurczyła się z 16 proc. do zaledwie 11. Ten niepokojący trend obserwujemy niemal we wszystkich grupach demograficznych, choć w różnym natężeniu. Największe spadki odnotowano wśród tradycyjnie najbardziej pro-elektrycznych grup: młodych dorosłych (18-34 lata), osób z wyższym wykształceniem oraz mieszkańców zachodniego wybrzeża – czytamy w opisie badania.

Obawy

Przyczyny tego zjawiska są złożone i wielowymiarowe. Eksperci wskazują na kilka kluczowych czynników. Po pierwsze, wciąż istnieją poważne obawy dotyczące praktyczności EV w codziennym użytkowaniu. Wielu Amerykanów nie jest przekonanych, że obecna infrastruktura ładowania jest wystarczająco rozwinięta, by sprostać ich potrzebom w zakresie uzupełniania energii. Po drugie, ceny samochodów bateryjnych wciąż pozostają znacznie wyższe niż ich tradycyjnych odpowiedników, co w dobie inflacji i rosnących kosztów życia staje się coraz większą barierą i argumentem na „nie”.

Fot. BMW

Nie bez znaczenia jest również rosnąca polaryzacja polityczna wokół tematu elektromobilności. Badanie wyraźnie pokazuje głęboką przepaść między zwolennikami różnych opcji politycznych. Podczas gdy 71 proc. Demokratów i 78 proc. Liberałów deklaruje zainteresowanie EV, to wśród Republikanów odsetek ten wynosi zaledwie 31 proc., a wśród konserwatywnych amerykanów – 32 proc. Ten podział stał się szczególnie widoczny w ostatnich miesiącach, kiedy to Elon Musk i jego Tesla stali się przedmiotem ostrych dyskusji politycznych i elementem polaryzacji życia społecznego.

Hybrydy na „tak”

W tym kontekście szczególnie interesujące jest porównanie z wynikami dotyczącymi samochodów hybrydowych. Okazuje się, że podczas gdy entuzjazm dla EV słabnie, hybrydy przeżywają prawdziwy renesans. Aż 65 proc. Amerykanów deklaruje, że posiada „hybrydę” (8 proc.), rozważa jej zakup (10 proc.) lub jest otwarta na taki wybór w przyszłości (47 proc.). To znacznie lepszy wynik niż w przypadku „elektryków” – zwracają uwagę badacze.

Analiza demograficzna pokazuje, że pojazdy hybrydowe mają szczególną siłę przyciągania wśród grup tradycyjnie sceptycznych wobec EV. Wśród Republikanów różnica w zainteresowaniu między hybrydami (55 proc.) a elektrykami (31 proc.) wynosi aż 24 punkty procentowe. Podobna prawidłowość dotyczy konserwatystów (51 vs 32 proc.). Co ciekawe, „hybrydy” skutecznie zmniejszają również różnice pokoleniowe –  starsi Amerykanie, którzy masowo odrzucają EV, znacznie chętniej rozważają zakup „hybrydy”.

Porftel

Niezwykle wyraźna jest też zależność dochodowa. Wśród osób zarabiających powyżej 100 tysięcy dolarów rocznie aż 74 proc. rozważa „hybrydę”, podczas gdy tylko 56 proc. myśli o elektryku. W grupie zarabiającej 50-99 tysięcy dolarów różnica jest podobna (72 vs 53 proc.). Warto zauważyć, że w najniższej grupie dochodowej (poniżej 50 tysięcy dolarów) zainteresowanie obydwoma technologiami jest zbliżone i wynosi około 47-48 proc. – czytamy w opracowaniu

Fenomen „hybryd”

Co stoi za tym nagłym wzrostem popularności „hybryd”? Eksperci wskazują na kilka kluczowych czynników. Po pierwsze, są postrzegane są jako technologia „bezpieczna”, tzn. łącząca zalety tradycyjnego napędu spalinowego z elementami elektrycznymi, bez konieczności radykalnej zmiany przyzwyczajeń. Po drugie, są znacznie tańsze niż pełnoprawne EV, co w dobie gospodarczej niepewności ma kluczowe znaczenie. Po trzecie, nie wymagają rozbudowanej infrastruktury ładowania, co eliminuje jedną z głównych obaw związanych z elektrykami.

Czy oznacza to, że era elektromobilności w USA dobiega końca, zanim na dobre się rozpoczęła? Eksperci twierdzą, że niekoniecznie, gdyż pewne grupy społeczne wciąż wykazują silne zainteresowanie „elektrykami”. Oprócz już wspomnianych Demokratów i Liberałów, są to mieszkańcy zachodniego wybrzeża, młodzi dorośli oraz osoby z wyższym wykształceniem. To właśnie te grupy tradycyjnie najszybciej adoptują nowe technologie i wyznaczają trendy konsumenckie.

Infrastruktura i ceny kluczem

Jednak obecne wyniki badań jasno pokazują, że masowa adopcja samochodów elektrycznych w USA napotyka na poważne bariery. Aby przełamać ten impas, producenci aut z napędem elektrycznym będą musieli zmierzyć się z kilkoma kluczowymi wyzwaniami. Badacze z Gallupa wymieniają tu obniżenie cen, poprawę infrastruktury ładowania i – co może być najtrudniejsze – odpolitycznienie wizerunku elektromobilności. Tymczasem hybrydy wydają się idealnym rozwiązaniem przejściowym, które pozwala konsumentom stopniowo oswajać się z technologią elektryczną bez konieczności radykalnej zmiany przyzwyczajeń.

OW

REKLAMA