Producenci akumulatorów, którzy chcą sprzedawać w Europie, będą musieli zgłaszać całkowity ślad węglowy produktu, od wydobycia przez produkcję po recykling, już w lipcu 2024 r. Dane te zostaną następnie wykorzystane do ustalenia maksymalnego limitu CO2 dla akumulatorów, który będzie obowiązywał już w lipcu 2027 r., zapewniając, że firmy będą je wykorzystywać przy użyciu czystej energii zamiast paliw kopalnych.
– Akumulatory są już znacznie bardziej zrównoważone niż spalanie oleju w naszych samochodach, ale mogą być znacznie lepsze. Nowe przepisy dotyczące śladu węglowego, recyklingu i kontroli należytej staranności oznaczają, że baterie sprzedawane w Europie są najbardziej zrównoważone na świecie, wyznaczając standardy dla reszty świata – powiedział Alex Keynes, menedżer ds. czystych pojazdów w T&E.
Firmy sprzedające/produkujące baterie w UE będą również musiały przestrzegać przepisów mających na celu zapobieganie naruszeniom ochrony środowiska, praw człowieka i pracy w swoich łańcuchach dostaw. Prawo będzie wymagało od producentów baterii identyfikacji, zapobiegania i rozwiązywania szerokiego zakresu problemów, od zanieczyszczenia wody po prawa społeczności. Rozporządzenie będzie miało zastosowanie do kluczowych minerałów surowcowych, takich jak lit, nikiel, kobalt i grafit. T&E jest zdania, że wszystkie surowce, w tym paliwa kopalne, powinny spełniać te same standardy zgodnie z nową ustawą o należytej staranności, którą UE sfinalizuje w nadchodzących miesiącach.
Obecnie akumulatory są już bardziej zasobooszczędne niż benzyna i olej napędowy, których nie można ponownie wykorzystać i poddać recyklingowi po spaleniu. Nowe cele UE w zakresie recyklingu jeszcze bardziej zwiększą ich przewagę: od 2027 r. producenci baterii będą musieli odzyskiwać 90% zużytego niklu i kobaltu, a w 2031 r. odsetek ten wzrośnie do 95%. Musiały będą również odzyskać 50% zużytego litu w 2027 r. W 2031 r. procent ten wzrośnie do 80.
T&E uważa, że nowe przepisy są również dobrą wiadomością dla rozwijającego się europejskiego przemysłu akumulatorowego. Ustawa zagwarantuje, że produkty wytwarzane przez nowych graczy europejskich nie będą zastępowane przez importowane baterie wykonane z ciężkiej energii węglowej i z niewielkim poszanowaniem praw człowieka i pracowników. Pobudzi to również inwestycje niezbędne do zwiększenia zdolności recyklingu i tworzenia lokalnych miejsc pracy w Europie.
– Prawo pomaga wyrównać szanse między europejskim przemysłem akumulatorów a importem, który podlega minimalnym standardom. Światowi producenci mogą inwestować w czystsze procesy produkcyjne i nowe moce recyklingowe w Europie, wiedząc, że będą mieli zagwarantowany rynek dla ekologicznych baterii – dodał Alex Keynes.
Kluczowe szczegóły nadal wymagają doprecyzowania przez prawodawców w szeregu przepisów wykonawczych. T&E twierdzi, że nowe przepisy dotyczące śladu węglowego – które mają zostać wprowadzone już latem przyszłego roku – nie mogą pozwalać na greenwashing, zgodnie z którym producenci baterii musieliby jedynie ujawniać gwarancje pochodzenia, aby udowodnić, że ich energia jest odnawialna.