MENU
Home Aktualności Sport&Lifestyle W Rajdzie Maroka wystartowały elektryczne Audi

W Rajdzie Maroka wystartowały elektryczne Audi

Nawet mimo tego, że nie pojawiliśmy się w regularnej klasyfikacji, każdy kilometr i każdy dzień rajdu był dla nas równie cenny, jak dla klasyfikowanych zawodników – mówi szef Audi Motorsport Rolf Michl. – Na wymagających odcinkach specjalnych i w zróżnicowanym terenie, mogliśmy w każdej sytuacji sprawdzić możliwości kierowców i samochodów. Dla nas, ten rajd ze swoimi ekstremalnymi wydmami i kamienistymi krajobrazami, był istotnym elementem przygotowań do Rajdu Dakar – dodał.

Rajd Maroka składał się z sześciu etapów, ze startem i metą w Agadirze. Była to mordercza próba dla pojazdów. Wielokrotne przebicia opon na nierównej nawierzchni, upał, słaba widoczność w gęstym pyle i wiele błędów nawigacyjnych. – Ten rajd był dla nas bardzo ważny, bo zweryfikował wyniki naszych testów – powiedział Sven Quandt, dyrektor zarządzający i właściciel zespołu Q Motorsport. – Zobaczyliśmy, że musimy poprawić jeszcze kilka punktów – będziemy nad tym pracować aż do Dakaru. Ogólnie jednak, po Rajdzie Maroka upewniłem się, że w styczniu będziemy mieli dobrze przygotowany samochód – dodał.

Wszyscy trzej kierowcy Audi Motorsport są w równie optymistycznych nastrojach. – Awarie opon i kilka błędów nawigacyjnych wciąż przypominały nam, że prawdziwa rywalizacja to nie przelewki. Ale nasi inżynierowie wykonali dobrą robotę. Jestem naprawdę bardzo zadowolony z ustawień samochodu – relacjonuje Mattias Ekström. – Rywalizacja na trasie, w regularnej imprezie rajdowej, jest i zawsze będzie najlepszym przygotowaniem i najlepszym testem – dodał.  Stéphane Peterhansel, czternastokrotny zwycięzca Rajdu Dakar, podziela ten pogląd. – Nasza wcześniejsza praca podczas testów w Europie i Afryce w pełni procentuje tutaj. Etapy w Maroku są dość podobne do Rajdu Dakar. Równowaga i prowadzenie samochodu są dokładnie takie, jakie chciałbym, aby były – zaznaczył. Z kolei Carlos Sainz, który trzykrotnie wygrał Rajd Dakar powiedział – mimo, że czasem się gubiliśmy i musieliśmy zmieniać opony, najważniejszą informacją jest to, że nasz samochód prowadzi się doskonale. Dziękuję całemu zespołowi za wspaniałą robotę.

Audi RS Q e-tron #601 (Team Audi Sport), Carlos Sainz/Lucas Cruz

Jak wskazał Uwe Breuling, szef działu Vehicle Operations Audi Sport jasno podkreślił, że tym razem nie chodziło o cele sportowe. – Postawiliśmy sobie inne, bardzo konkretne zadania. Na przykład dowiedzieliśmy się wiele o stanie naładowania akumulatora w warunkach ekstremalnego stresu. Albo sytuacja, która nastąpiła na czwartym etapie: wszystkie trzy załogi same narzuciły sobie takie warunki, jakie obowiązują na etapie cross-country podczas Rajdu Dakar. Oznacza to, że kierowcy i piloci musieli tego wieczoru samodzielnie, bez pomocy zespołu mechaników i inżynierów, przygotować RS Q e-tron na cały następny dzień. Zebraliśmy też wiele danych i dopracowujemy ostatnie szczegóły, np. te związane z oprogramowaniem – powiedział Breuling.

Podczas Rajdu Maroka zespół Audi Sport wiele dowiedział się o nowych pojazdach. – Układ napędowy i zawieszenie sprostały ogromnym obciążeniom – podsumował Benedikt Brunninger, szef techniczny projektu Dakar. – Żaden z samochodów nie uległ awarii ani nie stracił dużo czasu. Przed Rajdem Dakar musimy zadbać o kilka szczegółów, na przykład kierowcy chcieliby innego ustawienia elektrycznych kluczy udarowych, które znajdują się w samochodzie – dodał.

Audi RS Q e-tron #602 (Team Audi Sport), Mattias Ekström/Emil Bergkvist

W najbliższych tygodniach Audi Sport wraz z teamem Q Motorsport koncentrować się będzie na przygotowaniach do Rajdu Dakar. Technicy zdemontują wszystkie trzy egzemplarze Audi RS Q e-tron i do listopada na nowo je odbudują. Następnie, po krótkim teście funkcjonalnym, samochody zostaną przetransportowane do Arabii Saudyjskiej, gdzie 31 grudnia rozpocznie się Rajd Dakar 2023.

REKLAMA